Tak wiem długo mnie znów nie było, ale trochę obowiązków mi się namnożyło... Mianowicie rodzice wyjechali, babcia wyjechała, a ja musiałam zająć się moim dużym Kocurkiem i małym kotem... Obiadki, sprzątanie, etc, etc. No i ta nieszczęsna praca licencjacka... LUDZIE ! jak ja mam się za to zabrać? to jest straszne, mam niecały miesiąc i to mnie przeraża, bo jeszcze nie skończyłam, a motywacji kurcze pieczone ZERO... :( ehh...
dodaję zdjęcia kartek ślubnych nic nadzwyczajnego, ale co mi tam ;)
1. błękitna, otwierana, dwuskrzydłowa... na zdjęciach wyszło, że lepiej wyglądałaby w poziomie a nie w pionie, trudno w poziomie będzie następna :)
2. biało-szara, z kwiatuszkami z organzy, ze zdobieniami z brokatu. W pudełeczku.
Pozdrawiam gorąco, bo z oknem piękne słoneczko. Miejmy nadzieję, że się utrzyma taka pogoda bo mam zamiar jechać na grzyby :D